
E-commerce czyli lepiej czyli taniej
Handel elektroniczny, bo tak po polsku brzmi nazwa tego kanału sprzedaży i dystrybucji polega na szerokim wykorzystaniu technologii informatycznych takich jak platformy transakcyjne wspomagane systemami przesyłu danych wg określonych protokołów internetowych do sprzedaży dóbr i usług. Z powodu wykorzystania nowych technologii, handel elektroniczny pomija całą sferą realnych kosztów związanych z prowadzeniem działalności handlowej czy dystrybucyjnej (dz. gospodarczej). Powoduje to, iż e-commerce nadaje się do wykorzystania szczególnie przez mały i średni biznes, który z zasady jest nieodporny na wysokie koszty prowadzenia działalności. Warto pamiętać, że jak – podaje „Rzeczpospolita” – na 14,4 ml internautów w Polsce 54,5% dokonuje zakupów w sieci . W formie uproszczonej handel elektroniczny (bez modułu płatnościowego) możliwy jest już z prostej strony WWW, która umożliwia potencjalnemu klientowi korzystanie (przegląd) z oferty oraz wstępny kontakt z firmą.
Korzyści e-commerce
· oszczędność kosztów biura (funkcjonowanie i wyposażenie),zmniejszenie liczby personelu
· skrócenie kanałów dystrybucji poprzez uproszczenie obiegu dokumentów i towaru
· zwiększenie prostoty kontaktu z klientami a w tym, całkowita lub częściowa rezygnacja z korzystania z magazynów
· zwiększenie wykorzystania powierzchni handlowej, np.: przeznaczenie fizycznej powierzchni sklepu np. na produkcyjną bądź składową
· możliwość indywidualizacji kontaktu, rozumiana jako komunikacja z konkretnym odbiorcą (tzw. model one to one)
· interaktywność czyli ułatwione zapamiętywanie prezentowanych treści
· elastyczność, możliwość błyskawicznego zamieszczania informacji na stronach internetowych oraz stosunkowo niskie koszty budowy i przebudowy serwisów
· uproszczona infrastruktura techniczna i wydajniejszy system logistyczny
· oszczędność czasu i podróży (fizycznej) przy pozyskiwaniu informacji i dokonania porównań dóbr i usług
Handel elektroniczny daje wzrost
Zdecydowana większość firm, które udzieliły odpowiedzi na badanie OGICOM-u odnotowała w 2006 roku wzrost obrotów w porównaniu z rokiem poprzednim. W 15 proc. przypadków była to zmiana o 50 proc. i więcej. Połowa ankietowanych zanotowało wzrost obrotów od 5 do 40 proc. W przypadku 20 proc. firm poziom obrotów nie uległ zmianie, a w 12 proc. zmalał. W roku 2007 – w ocenie połowy e-sklepów – utrzymana zostanie dynamika wzrostu przychodów na podobnym poziomie, co w poprzednim roku (taki sam poziom wzrostu lub większy o 10 proc.). Dla 10 proc. sklepów wzrost będzie znacznie wyraźniejszy (od 20 proc. do 250 proc.), natomiast dla 20 proc. nieco mniejszy niż w minionym okresie.
„Większość sklepów dynamicznie się rozwija, na fali ciągle wzrastającej liczby aktywnych użytkowników Internetu oraz coraz większego zaufania do transakcji w sieci” – podsumowuje wyniki badań Krzysztof Szyszka, Prezes Zarządu firmy OGICOM Sp. z o.o.
Warto się reklamować
O dobrej kondycji polskiego rynku sprzedaży on-line może również świadczyć podjęcie w minionym roku działań promocyjnych – i to przez prawie wszystkie badane firmy. Do najczęściej stosowanych sposobów na pozyskanie większej liczby klientów należała reklama w prasie drukowanej (45 proc.), reklama bannerowa (21 proc.) i odświeżona szata graficzna witryny (również 21 proc.). W przypadku 28 proc. ankietowanych sklepów metodą na pobudzenie sprzedaży było poszerzenie asortymentu. Znacznie rzadziej korzystano z linków sponsorowanych (10 proc. badanych) i pozycjonowania sklepów w wyszukiwarkach (16 proc. ankietowanych).
Nadzieje i ograniczenia
Ponieważ biznes – co do zasady – powinien być wspomagany przez naukę, e-commerce spotyka się z reakcją polskich uczelni ekonomicznych. Reakcją ta jest coraz liczniejsze pojawianie się studiów podyplomowych z zakresu określanego szeroko jako e-biznes. Wiąże się to z rozwojem handlu elektronicznego i oczekiwaniem na personel znający zagadnienia oraz technologię. Oferta naukowa e-biznesu jest coraz szersza i skierowana jest nie tylko do posiadaczy wyższego wykształcenia.