Na czasieDlaczego dzisiejsze ubrania są jak tanie laptopy? Sekrety upadku jakości w modzie i technologii > Robert Kamiński Opublikowane 20 kwietnia 20250 0 10 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr Wyobraź sobie, że kupujesz nowy T-shirt – modny, tani, idealny na jeden sezon. Po kilku praniach szwy puszczają, materiał się rozciąga, a Ty zastanawiasz się, dlaczego nie możesz go po prostu naprawić. Brzmi znajomo? A teraz pomyśl o laptopie, którego bateria jest niewymienna, pamięć zlutowana na stałe, a po dwóch latach urządzenie ląduje w koszu, bo nie nadąża za nowymi aplikacjami. Film „Why Clothing is WORSE Now | Old VS New” pokazuje, jak przemysł odzieżowy, podobnie jak świat technologii, porzucił trwałość na rzecz szybkich zysków i jednorazowości. Jako dziennikarz technologiczny widzę w tym fascynującą paralelę: zarówno ubrania, jak i nasze gadżety stały się mniej naprawialne, bardziej zintegrowane i uzależniające nas od ciągłego kupowania nowego. Przyjrzyjmy się, co poszło nie tak – i jak możemy to zmienić.Fast fashion: algorytm zysku, który niszczy jakośćFilm Future Proof rzuca światło na rewolucję fast fashion, która zmieniła sposób, w jaki kupujemy ubrania. Marki takie jak Zara czy Shein działają jak algorytmy mediów społecznościowych: dostarczają błyskawiczne, tanie hity, które znikają, zanim zdążysz się nimi znudzić. Nowe kolekcje co tydzień, ceny jak za kawę na wynos – brzmi świetnie, ale to pułapka. By ciąć koszty, producenci zamienili trwałą bawełnę i wełnę na poliester, który szybko się zużywa, a solidne szwy na cienkie nici, które pękają po pierwszym praniu. Jak zauważają twórcy filmu, to celowa strategia „planowanego starzenia” (planned obsolescence), gdzie ubrania są projektowane, byś kupował kolejne.Brzmi jak współczesny smartfon, prawda? Pamiętasz czasy, gdy mogłeś wymienić baterię w telefonie jednym kliknięciem? Dziś wszystko jest zintegrowane: bateria, pamięć, nawet porty są eliminowane na rzecz „smukłego designu”. W IT nazywamy to „czarną skrzynką” – produktem, który działa, dopóki działa, ale gdy się zepsuje, nie ma opcji naprawy. Film pokazuje, że przemysł odzieżowy poszedł tą samą drogą: zamiast wymienić zużyty rękaw czy łatkę, musisz kupić nową kurtkę. To nie przypadek, a świadoma decyzja biznesowa, która napędza konsumpcję, ale frustruje użytkowników.Dawniej: „naprawialność” jako standardFuture Proof cofa nas do lat 70., gdy ubrania były inwestycją. Statystyki z filmu są wymowne: kiedyś przeznaczaliśmy 10% budżetu domowego na odzież (dziś tylko 3,5%), kupując mniej, ale lepiej. Wełniane swetry czy jeansy Levi’s z tamtych lat miały mocne szwy i naturalne tkaniny, które można było cerować, łatać, a nawet przekazywać kolejnym pokoleniom. Jeśli coś się zepsuło, szewc czy krawcowa przywracali ubraniu życie.To jak stare pecety, które pamiętam z początków mojej kariery dziennikarskiej. W latach 90. komputer był jak klocki LEGO: wymieniłeś dysk, dołożyłeś RAM, a czasem nawet lutownica dawała radę naprawić płytę główną. Każdy komponent był wymienny, a fora internetowe pełne były porad, jak przedłużyć życie maszyny. Film Future Proof podkreśla, że podobnie było z odzieżą: rzemiosło i jakość pozwalały na łatwe naprawy. Dziś? Zarówno w modzie, jak i IT, wymienialność to relikt. Nowoczesne laptopy mają zlutowane procesory, a ubrania są szyte tak, by naprawa była droższa niż nowy zakup. Integracja komponentów – czy to chipów, czy tkanin – stała się synonimem jednorazowości.Ciemna strona: ślad węglowy i cyfrowe śmietniskoFast fashion to nie tylko problem dla Twojej szafy – to katastrofa dla planety. Future Proof przytacza dane: przemysł odzieżowy generuje 10% globalnych emisji CO2, więcej niż lotnictwo i żegluga razem wzięte. Poliestrowe koszulki uwalniają mikroplastik do oceanów, a góry wyrzuconych ubrań rozkładają się przez setki lat. Brzmi jak e-odpady, prawda? W IT zmagamy się z podobnym problemem: miliony ton zużytych smartfonów i laptopów trafiają na wysypiska, bo ich zintegrowane komponenty uniemożliwiają recykling. Jak pokazuje film, tanie ubrania i tanie gadżety mają wspólną cechę: są tanie tylko dla nas, ale planeta płaci za nie ogromną cenę.Nie można też zapomnieć o ludziach. Film przypomina tragedię Rana Plaza w 2013 roku, gdzie ponad 1100 pracowników fabryki odzieżowej zginęło pod gruzami. To cena taniej produkcji w krajach takich jak Bangladesz. W świecie technologii mamy swoje „Rana Plaza” – fabryki w Azji, gdzie pracownicy składają nasze urządzenia w nieludzkich warunkach. Obie branże łączy wyzysk, napędzany naszą miłością do niskich cen.IT i moda: wspólny kod problemówJako dziennikarz technologiczny widzę, że problemy odzieży i IT mają ten sam kod źródłowy: maksymalizacja zysku kosztem jakości i naprawialności. W IT przeszliśmy od modułowych komputerów do urządzeń, w których każdy element jest zintegrowany, co zwiększa zależność od producenta. Nie wymienisz baterii w nowym MacBooku, tak jak nie naprawisz szwów w taniej koszulce z sieciówki – w obu przypadkach jesteś zmuszony do zakupu nowego produktu. To model „oprogramowania jako usługi” przeniesiony na fizyczne dobra: płacisz ciągle, by zostać w grze.Film Future Proof pokazuje, że w modzie ten trend zaczął się od fast fashion, która zamieniła rzemiosło na masową produkcję. W IT zaczęło się od smartfonów i laptopów, które stały się coraz bardziej zamkniętymi ekosystemami. Pamiętam, jak pisałem o pierwszych iPhone’ach – zachwycały designem, ale już wtedy krytycy zauważali, że brak wymiennej baterii to krok wstecz. Dziś ten trend dotarł do odzieży: zamiast łatwego cerowania, mamy ubrania, które są „jednorazowymi aplikacjami” – używasz i wyrzucasz.Jak debugować garderobę i technologię?Na szczęście Future Proof nie zostawia nas z błędem 404. Film proponuje rozwiązania, które działają zarówno w modzie, jak i IT:Kupuj z głową: Zamiast pięciu tanich T-shirtów, wybierz jeden z bawełny organicznej, który posłuży lata. W technologii? Postaw na urządzenia z wymiennymi komponentami, jak laptopy Framework, które pozwalają na upgrade bez wyrzucania całego sprzętu.Second-hand to przyszłość: Sklepy z odzieżą vintage to kopalnia trwałych perełek, podobnie jak odnowione komputery czy smartfony z drugiej ręki. To tańsze i bardziej ekologiczne.Wspieraj etykę: Szukaj marek odzieżowych, które stawiają na zrównoważoną produkcję, i firm technologicznych promujących naprawialność, jak Fairphone. Twoje pieniądze to głos w sprawie przyszłości obu branż.Naprawiaj, nie wyrzucaj: Naucz się zszyć dziurę w swetrze – to jak aktualizacja oprogramowania dla ubrań. W IT? Zainwestuj w narzędzia do naprawy, jak zestawy iFixit, i przedłuż życie swoich urządzeń.Twórcy filmu podkreślają, że zmiana zaczyna się od świadomości. Jako użytkownicy technologii i mody możemy naciskać na producentów, by wrócili do modeli opartych na trwałości. W IT widzimy już pierwsze kroki: prawo do naprawy (Right to Repair) zyskuje poparcie w Europie i USA. W modzie ruch slow fashion rośnie w siłę. Może to początek nowej wersji systemu – dla naszych szaf i urządzeń?Czas na reboot mody i technologii„Why Clothing is WORSE Now | Old VS New” to nie tylko opowieść o rozpadających się ubraniach, ale też lustro dla świata technologii. Obie branże sprzedały nam wygodę i niską cenę, ale za kulisami ukrywają jednorazowość, wyzysk i góry odpadów. Jako dziennikarz technologiczny widzę w tym szansę: tak jak walczymy o prawo do naprawy naszych smartfonów, możemy walczyć o ubrania, które znów będą trwałe i naprawialne. Następnym razem, gdy sięgniesz po tanią koszulkę lub nowy gadżet, zadaj sobie pytanie: czy to aktualizacja, czy tylko kolejny bug w systemie konsumpcji? Może czas na reboot – w Twojej szafie i na Twoim biurku.Źródło: Film „Why Clothing is WORSE Now | Old VS New”, Future Proof, YouTube, 14 lutego 2024.Related Posts Przeczytaj również!Świąteczne zakupy w pełni uważaj na internetowe oszustwaTelefon wyprzedził komputer. Jak korzystamy z bankowości?Strzeż tylnego wejścia: dlaczego aktualizacje oprogramowania są twoją cyfrową linią życia?