Na czasieNiepewność na rynku mieszkań a kredyt “#naStart” > redakcja Opublikowane 3 lipca 20240 0 115 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr unsplah Polscy kredytobiorcy cały czas czekają na decyzję w sprawie nowego programu dopłat. Brak konkretów przekłada się na akcję kredytową. Eksperci finansowi na pierwszej linii widzą trzy grupy klientów: wstrzymujących się z zakupami w oczekiwaniu na jednoznaczne informacje, wykorzystujących obecne zamieszanie oraz takich, którzy nie mają szans na program dopłat.Program “Kredyt na start” miał być następcą rządowego programu dopłat do kredytów hipotecznych “Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Pierwszy projekt ustawy spotkał się ze znaczną krytyką z różnych stron. Oficjalnie cały czas trwają prace legislacyjne nad dopracowaniem propozycji, choć wiadomo, że dwie partie tworzące koalicję rządową – Nowa Lewica oraz Polska 2050 – deklarują dziś, że ustawy nie poprą.Ta sytuacja przekłada się na aktualną akcję kredytową. Według danych Biura Informacji Kredytowej liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy w maju br. spadła o prawie 17 proc. w ujęciu miesięcznym. Cały czas jednak zainteresowanie ofertą kredytową (wartość zapytań) utrzymuje się na poziomie – o ponad 45 proc. wyższym niż rok wcześniej, a więc z czasu przed uruchomieniem programu “Bezpieczny kredyt 2 proc.”.A może kredyt bez dopłat?– W styczniu br. ponad 70 proc. kredytów uruchamianych za pośrednictwem naszych ekspertek i ekspertów było realizowanych ze wsparciem programu BK2%. W maju br. było to już 7 proc. W ostatnich tygodniach większość wniosków kredytowych była składana przez osoby, które posiadają zdolność do zaciągania takich zobowiązań i nie czekają na rządowy program. Spora część z nich obawia się, że wprowadzenie nowego programu dopłat na nowo podniesie ceny nieruchomości. Ale jest też wielu klientów, którzy myślą o kupnie nieruchomości, ale cały czas się wahają z podjęciem decyzji, ponieważ nie wiedzą, czy program dopłat zostanie uruchomiony oraz czy będą mogli z niego skorzystać – mówi Tomasz Kowalski, Dyrektor Zarządzający w ANG Odpowiedzialne Finanse.Sytuacja na pierwszej liniiTaki obraz potwierdzają informacje od pośredników finansowych pracujących bezpośrednio z klientami. – Aktualnie nastąpiło uspokojenie i stabilizacja sytuacji na rynku finansowania nieruchomości. Widać, że klienci dzielą się na trzy grupy: pierwsza to ci, którzy wstrzymują swoje plany, druga grupa korzysta z obecnej niepewności sprzedających, a trzecia, to ci, którzy realizują swoje plany mieszkaniowe bez względu na program dopłat – wyjaśnia Patryk Nowak, ekspert ANG Odpowiedzialne Finanse z Warszawy.Ekspert precyzuje, że kupujący należący do pierwszej grupy czekają, aby nie przegapić możliwości uzyskania znacznie tańszego finansowania zakupu swojego pierwszego (lub kolejnego – w określonych warunkach) mieszkania.Ci z drugiej grupy korzystają z aktualnej niepewności sprzedających, którzy nie wiedzą, czy nowy program w ogóle zostanie wprowadzany, a tym samym czy i jak wpłynie na ceny mieszkań i domów. Są to najczęściej osoby, które i tak nie mieszczą się w gronie potencjalnych beneficjentów dopłat i mają dużą wiedzę o mechanizmach rządzących rynkiem nieruchomości.Trzecia grupa to osoby, które niezależnie od sytuacji na rynku chcą poprawić swoje warunki mieszkaniowe. Są to najczęściej dobrze sytuowane osoby wychodzące z założenia, że na zakup mieszkania na własne potrzeby zawsze jest dobry moment. Mowa tu przede wszystkim o osobach nabywających lub budujących kolejną nieruchomości np. po powiększeniu rodziny.– Systematycznie zgłaszają się do nas klienci, którzy myślą o własnym mieszkaniu lub domu. Mają zdolność kredytową i byliby gotowi zaciągnąć kredyt. Nie chcą jednak stracić okazji, jaką może okazać się rządowy program dopłat. Dlatego cały czas czekają na jakąkolwiek decyzję w tej sprawie. Jak sami mówią, lepiej, żeby w ogóle program został odwołany, bo wtedy nie będą trwać w zawieszeniu. Dzięki jasnym informacjom będą wiedzieć na czym stoją i co robić dalej – potwierdza Patryk Nowak, ekspert ANG Odpowiedzialne Finanse z Warszawy.ANG Odpowiedzialne Finanse tworzy 1300 ekspertów i ekspertek działających w blisko 400 biurach w całej Polsce. Oferuje usługi finansowo-ubezpieczeniowe od 73 instytucji finansowych. Jednocześnie jest niezależna od dużych podmiotów. ANG od początku swojego istnienia nie toleruje missellingu, czyli sprzedaży produktów i usług, których klient nie potrzebuje, na które go nie stać, których nie rozumie i za niegodziwą cenę.Related Posts Przeczytaj również!Kredyty hipoteczne powodem kłótni w związkach Polaków. Sprzecza się aż 43 proc. parKredyt hipoteczny zjada jedną trzecią dochodów. Najtrudniej jest młodym związkomKredyt “scala” związek mocniej niż ślub, wspólne mieszkanie czy biznes