Po godzinachZa jakie treści będziemy płacić? > redakcja Opublikowane 1 listopada 20120 0 86 Podziel się Facebook Podziel się Twitter Podziel się Google+ Podziel się Reddit Podziel się Pinterest Podziel się Linkedin Podziel się Tumblr Dzisiaj wydawcy, i papierowi i internetowi ścigają się o czytelnika w sposób specyficzny. Po pierwsze każdy z nich patrzy na konkurencję i… chce mieć to samo. Po drugie rządzi tabloidowa szybkość polegająca na przeświadczeniu, że zawsze musimy być na czasie. Po trzecie w sieci ale również w papierze działa nieszczęsna agregacja. A czytelnik szuka wartości premium, która jest oryginalną i wartościową merytorycznie treścią. W ten sposób powstaje wartość dodana, za którą czytelnik jest w stanie zapłacić.Takich treści jest naprawdę niewiele a szukać ich należy głównie w prasie niszowej, produkującej kontent specjalistyczny. Strony czy gazety „dla wszystkich”, „o bieżących problemach” czy „codziennie na temat” – skazane są na model dotacji lub reklamy bo nikt nie zapłaci za te treści, gdyż są bezwartościowe. I nie zmienia tego nawet najbardziej dynamiczna, milionowa statystyka a la Facebook.Nie czytamy wszystkiego Przeświadczenie, że wystarczy zamknąć dostęp do treści internetowej aby natychmiast uzyskać wpływy wynika z tradycji prasy. A przecież oferując wersję papierową wydawca ryzykuje, że po prostu jego wydanie będzie nietrafione i nie będzie się czytać. Wtedy nakład ma duże zwroty, wydawca kłopoty finansowe a dziennikarze muszą poważnie zastanowić się nad swoja przyszłością. Takie samo ryzyko występuje w płatnych systemach dostępu do kontentu w Internecie.Co gorzej, jeżeli czytelnik poczuje, że zapłacił nawet mniej niż za papier ale jest nabity w butelkę, jego skłonność do płacenia za treści danego wydawcy/autora/strony WWW, dramatycznie maleje. Wydawcy internetowi mówią: „u nas jest znacznie taniej” ale czy z faktu, że jest taniej cokolwiek wynika dla jakości treści?Czytelnik czyli klientJak zwykle co tydzień, w niedzielę lub w poniedziałek idę do dużej księgarnio-czytelni z kompletem najnowszych wydań tygodników opinii. Przeglądam uczciwie wszystkie 5 lub 6 tytułów. Wszystkie zawierają podobne treści, płatne w stu procentach, po około 5 złotych za komplet. Niestety, po uważnym przejrzeniu, od lat nie znajduję treści, za które byłbym skłonny zapłacić.Dlatego uważam, że przyszłość każdych płatnych treści jest w oryginalności i faktycznej korzyści czytającego. To zapewnia tylko wydawca niszowy. Masówka z modelu płatnych treści odpadnie. Foto©John Mallord William Turner Related Posts Przeczytaj również!Tablety przyszłością gazetRzeczpospolita idzie w iPadaZarządzanie informacją po polsku